Żydowski Wrocław to projekt, który ma upamiętnić i podkreślić dorobek żydowskich mieszkańców miasta i ich wpływ na jego rozwój. W codziennym pośpiechu być może nie dostrzegamy, jak wiele miejsc czy instytucji zrodziło się właśnie z ich inicjatywy. Historia nie była jednak dla nich łaskawa. Jej znaczna część została celowo wymazana, a to, co nie zostało wymazane, podległo rozmyciu lub zapomnieniu.
Poprzez wskazywanie zarówno istniejących, jak i nieistniejących artefaktów, instytucji i budowli próbuję opowiedzieć o osobach, które stały za tymi przedsięwzięciami. Moim celem jest nakreślenie historii wrocławskich Żydów oraz, na tej podstawie, próba określenia żydowskiej tożsamości miasta. Świadomie nie prezentuję całości dorobku wrocławskich Żydów, skupiając się jedynie na najważniejszych – w mojej ocenie – przejawach ich aktywności w mieście.
Tworząc tę stronę, chcę zarysować relację z przeszłością i ze światem minionym lub – by użyć wyrażenia Stefana Zweiga, austriackiego pisarza żydowskiego pochodzenia – ze światem wczorajszym. Jak myśleć o historii wrocławskich Żydów? Skoro dziś większość mieszkańców miasta to polscy katolicy, to co i w jakim stopniu może ich łączyć z niemieckimi Żydami? Czy jest to tylko topografia, architektura lub dorobek kultury materialnej i niematerialnej? Zadaję sobie pytanie o to, jak może wyglądać ciągłość kulturowa między żydowskimi Breslauerami a współczesnymi wrocławianami i jak tę ciągłość pielęgnować.
Oczywiście nie można starać się zrozumieć historii wrocławskich Żydów w oderwaniu od historii miasta. Fakt, że przed wojną mieszkali tu niemieccy Żydzi, skazuje ich niestety na podwójne wykluczenie ze zbiorowej pamięci. Nie są oni przecież głównym podmiotem zainteresowania ani instytucji pielęgnujących pamięć o Polakach, ani środowisk pielęgnujących pamięć o polskich Żydach. Chciałabym więc wskazać nowy możliwy kierunek – z niemieckimi Żydami nie musi nas łączyć krew, wystarczy, że łączy nas miejsce. Nie musimy myśleć o nich jak o przodkach, wystarczy, że będą naszymi poprzednikami. Zmiana perspektywy może pozwolić na otwarcie na przeszłość. Ponieważ zmieniona kompozycja etniczna miasta pozornie zniechęca do poszukiwań informacji o przeszłości, chciałabym też wskazać, że zainteresowanie lokalną historią jest istotne dla naszego obecnego funkcjonowania w mieście.
Strona ta pokazuje także historię polskich Żydów i odrodzenie współczesnego życia żydowskiego w powojennym Wrocławiu. Mając w pamięci skutki działania dwóch totalitaryzmów, wiemy, że nie był to łatwy proces. Chcę zatem dowiedzieć się, na ile nieżydowscy mieszkańcy Wrocławia czerpią z obecnie rozwijającej się kultury żydowskiej oraz czy ta czerpie z doświadczeń niemieckich Żydów? I czy po wielu niechlubnych doświadczeniach z przeszłości, w tym tej niedalekiej, jesteśmy w stanie stworzyć rzeczywiste środowisko dla wzajemnego szacunku?
Bez wątpienia kultura żydowska cieszy się obecnie dużym zainteresowaniem, a we Wrocławiu istnieje wiele organizacji i inicjatyw ją promujących. Naprzeciw jednak stoją – także odradzające się – organizacje neonazistowskie. Opowiadając historię wrocławskich Żydów, patrzę również w przyszłość: ciekawi mnie, jak będzie wyglądać rozwój miasta i pielęgnowanie wspólnej pamięci nie tylko przez nasze pokolenie, ale także przez pokolenie naszych dzieci.