Zarówno Wrocław, jak niemal cały Dolny Śląsk były miejscem, które po wojnie stało się domem dla tysięcy Żydów. Przybywali tu nie tylko ocaleni z Zagłady, ale także tak zwani repatrianci z Kresów Wschodnich oraz byli więźniowie obozu koncentracyjnego Gross-Rosen i jego licznych filii usytuowanych w regionie. Na Dolny Śląsk przyjeżdżali także Żydzi ze Związku Radzieckiego oraz innych regionów Polski. Tak liczne osadnictwo żydowskie było więc fenomenem w skali kraju, który podnosił się z wojennej pożogi. Osadnictwu sprzyjał fakt etnicznej wymiany ludności na tych terenach, przez co powojenne życie można było budować z dala od rodzinnych traum, choć nie oznacza to, że polskim Żydom czas po zakończeniu Zagłady przyniósł ulgę. Wręcz przeciwnie – trauma związana z wojną w wielu rodzinach trwa do dziś.
Centrum żydowskiej aktywności we Wrocławiu, zarówno świeckiej, jak i religijnej, stały się budynki przy ulicy Włodkowica, która stanowiła nową-starą dzielnicę żydowską. Mieściły się tam instytucje, koszerna stołówka, synagoga z mykwą, a także wydawnictwa książkowe i prasowe. Do 1951 roku wrocławscy Żydzi mogli korzystać z czterech synagog: Synagogi Pod Białym Bocianem, szulu, czyli małej synagogi oraz z domów modlitwy przy ulicy Oleśnickiej 11 i Żeromskiego 24.
Żydowskie osadnictwo na Dolnym Śląsku było także częścią komunistycznej ideologii dążącej do skoncentrowania i ujednolicenia odradzającego się życia żydowskiego. Szacuje się, że po wojnie osiedliło się tu sto tysięcy Żydów, jednak liczba ta z czasem stopniowo malała. Jednym z najbardziej znanych i znaczących działaczy politycznych we Wrocławiu był Jakub Egit, przewodniczący Wojewódzkiego Komitetu Żydów Polskich na Dolnym Śląsku. Wysiłki autora książki Ku nowemu życiu ukierunkowane były na utworzenie silnego ośrodka żydowskiego w ówczesnym województwie wrocławskim. Żydowskie osadnictwo było tu tak liczne, a jego kapitał kulturowo-intelektualny tak wielki, że badacze wskazują, iż Dolny Śląsk był najbardziej znaczącym centrum powojennego życia żydowskiego w Europie. Jakub Egit działał tu jednak tylko do 1949 roku, kiedy odsunięto go od władzy, oskarżając o działania nacjonalistyczne dążące do separatyzmu i odłączenia Dolnego Śląska.
Ważnymi instytucjami pod egidą Wojewódzkiego Komitetu Żydowskiego były także wydawnictwo i jidyszowa gazeta „Niderszlezje”. Wraz z kolejnymi napływami żydowskiej ludności życie kulturalne rozkwitało – jednym z jego wybitnych przejawów było życie teatralne. W 1946 roku we Wrocławiu rozpoczął działalność Dolnośląski Teatr Żydowski i choć sztuki wystawiane były w jidysz, to spektakle były otwarte dla wszystkich zainteresowanych. Teatr, a w szczególności komedie, był jednym z nieformalnych środków terapeutycznych dla mierzących się z traumą Zagłady. Jego siedziba mieściła się przy ulicy Świdnickiej, a na scenie występowała m.in. Ida Kamińska, najbardziej znana żydowska aktorka w historii Polski, nominowana do Oscara oraz Złotych Globów.
Pierwsze lata powojenne obfitowały w powstawanie we Wrocławiu wielu nowych organizacji – licznych szkół oraz instytucji społecznych i politycznych. Żydowskie dzieci mogły chodzić do szkół religijnych lub świeckich, które kładły nacisk na naukę języka hebrajskiego albo jidysz. Także edukacja artystyczna była na wysokim poziomie – można było pobierać lekcje we Wrocławskiej Szkole Baletowej Sylwii Swen, żony wybitnego reżysera teatralnego Jakuba Rotbauma, lub uczęszczać do Wrocławskiej Żydowskiej Szkoły Muzycznej im. Bolesława Hubermana. Niestety kres szkolnictwa nastąpił dość szybko, ponieważ władze nakazały upaństwowienie wszystkich placówek już w 1949 roku. Żydowska Szkoła Religijna Talmud-Tora przy ulicy Włodkowica działała do lat sześćdziesiątych, natomiast Żydowska Szkoła Powszechna im. Szolema Alejchema przy ulicy Icchaka Lejba Pereca z wykładowym językiem jidysz działała najdłużej – zamknięto ją dopiero w 1968 roku, kiedy wszystkie żydowskie dzieci opuściły szkołę.
Bund, żydowska partia robotnicza, także wzmacniał dążenia do odrodzenia ideałów narodowo-kulturowych Żydów, propagował kulturę jidysz jako języka żydowskich mas i naciskał na pozostanie w kraju. Jednocześnie w regionie działały liczne organizacje syjonistyczne, które naciskały na naukę hebrajskiego oraz organizowały kolonie i kibuce. Jeszcze przed powstaniem Izraela zachęcały do udziału w szkoleniach wojskowych na Dolnym Śląsku, które miały przygotowywać do wyjazdu do Palestyny. Niezależnie od przekonań politycznych powojenna emigracja wciąż była stosunkowo liczna, ponieważ często zdarzały się antysemickie nagonki, rozboje i zabójstwa. Szczególnie duża akcja emigracyjna nastąpiła na skutek pogromu kieleckiego pod koniec lipca 1946 roku, kiedy Żydzi zdali sobie sprawę, że w Polsce nie mogą czuć się bezpiecznie. Także powstanie Izraela w 1948 roku nie było bez znaczenia – zachęciło dużą grupę Żydów do wyjazdu do państwa żydowskiego.
Degradacja życia żydowskiego nastąpiła po 1949 roku, kiedy upaństwowiono wszystkie instytucje, a kontrolę nad nimi przejmowała Polska Zjednoczona Partia Robotnicza. Likwidowano wówczas szkoły, kluby, biblioteki, spółdzielnie, organizacje i partie żydowskie. Z połączenia Centralnego Komitetu Żydowskiego z Żydowskim Towarzystwem Kulturalnym utworzono Towarzystwo Społeczno-Kulturalne Żydów w Polsce. Nad kwestiami religijnymi sprawowała nadzór Kongregacja Wyznania Mojżeszowego. Tym samym, po zaledwie kilku latach, zakończył się znaczący okres powojennego odrodzenia życia żydowskiego w Polsce. Kolejne dekady i nasilająca się antysemicka i antysyjonistyczna nagonka władz skutkowały masową emigracją i powolnym zanikiem istotnych przejawów życia żydowskiego we Wrocławiu.